Którędy do snu? Pan też tam
idzie?
Ekipa spod znaku Let the World Burn sporo namieszała na
polskiej scenie blackmetalowej. O ile ich „macierzysty” Massemord prezentuje
dość sztampowe spojrzenia na gatunek i niespecjalnie mnie intryguje, tak od
Furii w głąb robi się ciekawiej i ciekawiej.
Duszę Wypuścił (jakże ciekawy pomysł na nazwę, ale o tym
później) tworzone było przez Shockera z Iperytu oraz Sarsa właśnie z LtWB. O
samym zespole wiadomo tyle, że istniał do 2013 aby w tymże roku przechrzcić się
na (uwaga) Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi. Słuchając muzyki DW można by przysiąc, że
w składzie jest też wokalistka, jednak o takowej informacji brak. Jak się
dowiedziałem po krótkim rekonesansie – „wypuszczenie duszy” to jedno z ludowych
określeń na skonanie, stąd też taka osobliwa nazwa.
Muzykę tę ciężko jest jakkolwiek sklasyfikować, bo black
metal to to już daaawno nie jest. Na swoim czwartym wydawnictwie (które poprzedzały
dwie EPki i jednoutworowy split z trzema innymi kapelami) Duszę Wypuścił
prezentuje coś na granicy lifeloverowego rocka pomieszanego z dość wysmakowaną
groteską i dziwacznym nastrojem nagrań lat 60-tych. Jest w tej muzyce
zdecydowanie coś na wskroś kulturowo znajomego, co jednak trudno jest
wytłumaczyć. Cała twórczość DW pasuje mi jako idealna ścieżka dźwiękowa do
nocnej podróży przez polską wieś. Można by stwierdzić, że zespół ten, podobnie
jak reszta ekipy LtWB zapełnia pewną lukę w polskim otoczeniu blackmetalowym.
Lukę, która wymaga czegoś więcej niż zabójczych temp i riffów czy tekstów
podpatrzonych od zagranicznych zespołów. Chodzi o podpasowanie muzyki do
naszego własnego, przaśnego klimatu, który może być wspaniałą wyjściową do
tworzenia naprawdę atmosferycznych nagrań z własnym charakterem. Jest w tych nagraniach coś spontanicznego, niewymuszonego (niestety różnią się pod tym względem od drugiej połowy splitu nagranej przez Licho). Mamy nienachalne, choć minimalistyczne ścieżki gitarowe, schowane, intrygujące wokale z tekstami będącymi jakby urywkami myśli czy rozmów. Ciężko jest tak naprawdę na tej kasecie cokolwiek racjonalnie wytłumaczyć, wszystko wymyka się ze schematów i pojawia się niespodziewanie (jak tekst utworu Biespokojnyj opuścił Krym), a jednocześnie muzyka ta nie sili się na dziwność. Takie balansowanie zespołowi jakimś dziwnym trafem się udaje i jest to bardzo dobre.
Zgłębienie czteroutworowego nagrania „Jak naprawić duszę
ludzkości” (nie liczę drugiej części splitu nagranej przez Licho) wymaga na
pewno kilkukrotnego przesłuchania. Produkcja jest niskiej jakości (zapewne jest
to efekt zamierzony i jak najbardziej pozytywny) i wielopłaszczyznowa.
Twórczość Duszę Wypuścił na tym jak i na innych nagraniach
jak najbardziej kupuję jako coś innego, dziwnego, ale jednocześnie
przyswajalnego i niewymuszonego. Jest to muzyka przemyślana, bez nacisku na ową
„dziwność”, lecz na budowanie atmosfery, co zespołowi jak najbardziej wyszło.
Pozostaje mi teraz zacząć zabierać się za Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz